Living with Art in Porto

Acomodação Auto-Suficiente em Senhora da Hora, Porto
Avaliações: 2 | Classificação geral: Perfeito
Excelente
1
bom
0
Médio
1
Mau
0
Terrível
0

R. Álvaro Gomes n.15, 1.esquerdo

Avaliações

03/15/2020
Marcílio Oliveira

Ótimo lugar! Adorei os dias que passei aí... Seu Angelo é uma ótima pessoa e nos deixou super avontade! Nota 10000
02/15/2020
Michał Rogoziński

Miejsce nieco zaskakujące w pierwszej chwili. Na pierwszym pietrze w 4 piętrowym bloku z windą. Klatka schodowa i schody przed wejściem wyłożone płytkami. W promieniu kilkunastu minut spacerem kilka supermarketów. Z całą pewnością nie nadaje się ani dla rodzin, ani dla młodego małżeństwa. Raczej dla osób samotnych i mało wymagających. Opisane jako apartamenty z własną łazienką i ubikacją oraz akcesem kuchennym (można się domyślać, że dzielonym z innymi). Opis jest bardzo mylący. Po wejściu okazuje się, że jest to mieszkanie starszego pana (określającego siebie jako manager), który wynajmuje turystom z całego świata trzy pokoje sublokatorskie. To sprawia, że nawet 6 osób, łącznie z gospodarzem korzysta z tej samej kuchni, i łazienki z toaletą. My akurat zupełnie nie tego oczekiwaliśmy. Wszędzie na ścianach wiszą rozmaite instrukcje z listą zakazów, których i tak nie dało się przestrzegać. Przy pierwszej próbie użytkowania kuchni gospodarz przeliczył po żonie sztućce i naczynia (na szczęście potem stało się to mniej ostentacyjne), a po mojej wizycie w toalecie udał się do niej z mopem. To było jednak krępujące. Pierwszego dnia nasz popłoch wywołał znajdujący się w wannie nocnik. Mieliśmy rozmaite przypuszczenia na jego temat. Na szczęście nocnik zniknął. Z możliwości kąpieli w ciągu tygodniowego pobytu nie korzystaliśmy z kilku powodów - wanna jest mocno zużyta, kolejka do niej duża,a łazienka nie posiada sprawnej wentylacji (jakaś atrapa kratki w ścianie), stąd sufit jest pokryty grubą warstwą pleśni. Trzeba pamiętać, że drewniane okna są słabej jakości, a mieszkanie jest całkowicie pozbawione ogrzewania - zapewniają je słabe przenośne grzejniczki elektryczne. Do tego oszczędnościowe żarówki w pokojach i salonie dają wrażenie że żyjemy w kreciej norce, a nie w mieszkaniu. Jedyny wyjątek stanowi oślepiające oświetlenie przedpokoju. Opis wyposażenia kuchni nie do końca jest zgodny z prawdą (brak zmywarki), a większość wyposażenie jest do użytku prywatnego właściciela. Skorzystanie z pralki jest finansowo nieopłacalne. Przy korzystaniu z kuchni trzeba pamiętać, że gospodarz nieustanie prasuje pościel, a jego prywatny ekspres do kawy, stale włączony, jest uszkodzony. To oznacza, że próbując przygotować posiłek na pozostałych urządzeniach, prawdopodobnie wysadzicie w powietrze korki. Bohomazów na ścianie nie oceniam, natomiast wartość artystyczna mebli na wyposażeniu jest wysoka - z powodzeniem można oddać się kontemplacji rękodzieła rzemieślniczego, podczas spożywania posiłków w jedynym dozwolonym miejscu - to jest w salonie. W tym czasie możemy też oglądać razem z gospodarzem telewizję portugalską - najczęściej jest to teleturniej milionerzy. Na szczęście po pierwszym szoku jakiego doznają sublokatorzy, dalszy pobyt u gospodarza umawiającego dzień i noc przez telefon kolejnych klientów okazał się mało uciążliwy. Wprawdzie okna w wynajmowanych pokojach wychodzą na główną ulice (transport ciężki) a sam budynek znajduje się pod trasą podejścia do lądowania samolotów, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić, także do piejących w pobliskim parku co minutę przez całą dobę kogutów. W dzień wystarczy zejść w dół by znaleźć się bezpośrednio nad ujściem rzeki do oceanu przy przystanku zabytkowego tramwaju (3.5 Euro) i piętrowego panoramicznego autobusu komunikacji miejskiej zapewniającego najlepszy widokowo przejazd nadbrzeżem na główny plac Porto przed ratuszem i napisem przy którym wszyscy turyści robią sobie obowiązkowe zdjęcie. (Najlepszym rozwiązaniem jest kupno trzy dniowego karnetu turystycznego na wszystkie środki komunikacji bez ograniczeń za 15 Euro - do nabycia np. przy głównym dworcu kolejowym)

Comentários recentes sobre outros lugares próximos Living with Art in Porto

A minha experiência nas munições Ventura é, no mínimo, decepcionante. A falta de serviço ao cliente e a relutância em ajudar foi terrível. O meu vendedor (meia-idade) não estava interessado em responder às minhas perguntas, era curto comigo e não se importava em se envolver comigo. Ele basicamente me perfilou como sendo um não-comprador quando na verdade eu estava pronto para comprar. Neste momento, eu prefiro pagar mais dinheiro para um melhor serviço em outro lugar. Não sou de deixar críticas, mas esta experiência realmente me compeliu a fazê-lo devido ao pouco profissionalismo demonstrado pelo seu vendedor. Partilhei a minha experiência com os meus amigos e aconselhei-os a ter cuidado com esse tratamento por parte da equipa.
Fico impressionado com as críticas muito variadas deste lugar. Pessoalmente, eu só tive excelentes experiências aqui. Adoro esta loja! Na minha viagem mais recente aqui, tive de arranjar umas sanitas brancas. Um passeio glamoroso, eu sei. LOL! Seja como for, QUEM O HECK KNEW é que isto seria uma decisão tão importante? Havia uma parede inteira de sanitas brancas! Madeira, plástico, madeira esmaltada, fecho silencioso, inserções no vaso, aquecidos, vários fechos.... e todos eles tinham o mesmo aspecto. Uau, isso demorou um LONGO tempo para decidir o que obter. Na saída, decidi verificar se precisava mesmo dos assentos (encomendei 3 novos banheiros online do Home Depot e eles ainda não chegaram. Não pensei que viessem com assentos, mas achei que seria prudente verificar). No balcão de atendimento ao cliente, perguntei se podiam verificar a minha encomenda (encomendei que fosse entregue no Renton HD). O tipo acedeu ao meu número de encomenda no meu telefone para procurar o modelo de sanita para verificar se vinha com um assento ou não (não veio). Este tipo foi super simpático e levou o seu tempo a verificar isto para mim. Pensei então que a Id surpreendeu a minha filha ao mandar fazer uma chave do carro para ela (ela acabou de tirar a carta). O cara jovem na estação de fazer chaves era incrivelmente conhecedor (e ele era tão jovem, também!), explicando como a chave do meu carro tem um transponder ou algum tipo de chip nele (não sou uma pessoa técnica, dá pra perceber????) e ele pode fazer a chave mas custou $70 (são cerca de $200 na concessionária). Quem diria!? Eu pensei que fazer uma chave custaria alguns dólares. Escusado será dizer que eu passei. Mas fiquei realmente impressionado com esse cara que conhecia as chaves do avesso e aproveitei para explicar porque a chave do meu carro era tão cara para replicar. Ótima loja, e todas as pessoas que encontrei aqui foram prestativas e conhecedoras.

Deixe um comentário para Living with Art in Porto